🦔 Jeżyk Cyprian poznaje pracowite mrówki
Share
Pewnego słonecznego poranka jeżyk Cyprian wyszedł ze swojego miękkiego, mszystego domku. Lubił wędrówki po lesie – tam zawsze działo się coś ciekawego. Tego dnia zauważył coś nowego: między kamieniem a pniem ciągnął się długi, równy sznureczek mrówek.
– Dokąd one tak maszerują? – zastanowił się głośno.
Podszedł bliżej i zobaczył, że każda mrówka niesie coś innego – liść, igiełkę albo drobne ziarenko. Jeżyk szybko podreptał obok nich.
– Hej! – zawołał. – Po co to robicie? Dlaczego tyle nosicie?
Jedna z mrówek zatrzymała się, choć wciąż mocno trzymała w pyszczkach kawałek listka.
– Budujemy nowe mrowisko – powiedziała. – Chcemy, żeby było większe, bo wkrótce pojawią się młode mrówki.
– A po co wam takie duże? – dopytywał Cyprian.
– Żeby wszystkim było wygodnie – odparła mrówka. – Musi być miejsce do pracy, spania, jedzenia… i opieki nad larwami.
Cyprian zamyślił się, ale zaraz zobaczył inną grupę mrówek toczących wielkie kulki ziaren.
– A tamte co robią? – spytał.
– Zbierają jedzenie – usłyszał odpowiedź. – Gdy przyjdzie deszcz albo zima, nie będziemy mogły wychodzić. Musimy mieć zapasy, żeby nikt nie był głodny.
Jeżyk patrzył przez chwilę z szeroko otwartymi oczami. Potem zapytał nieśmiało:
– Czy… mogę wam pomóc?
W tym momencie podeszła Królowa Pomoc – większa, elegancka mrówka z małą koronką z listka na głowie.
– Chcesz pomagać? – zapytała z uśmiechem. – To bardzo miłe. Ale wiesz, że praca bywa trudna i czasem się męczymy.
– Wiem – powiedział Cyprian. – Ale chciałbym spróbować. Chcę, żeby było wam lżej.
Królowa skinęła głową.
– Dobrze, Cyprianie. Potrzebujemy miękkich liści do pokoju dla larw. Czy mógłbyś je przynieść?
– Jasne! – powiedział jeżyk i od razu pobiegł do najbliższej polanki.
Przynosił liść za liściem, ostrożnie układając je obok mrowiska. Z czasem mrówki zaczęły mu pomagać i wspólnie ułożyły z liści miękką poduszkę.
– Po co larwom te liście? – zapytał Cyprian.
– Żeby było im ciepło – wytłumaczyła mrówka. – Małe mróweczki są delikatne i musimy o nie dbać.
Cyprian chwilę pomyślał i znów zapytał:
– A kto daje im jedzenie?
– My – odpowiedziały inne mrówki. – Każda z nas pracuje dla całej rodziny.
Jeżyk uśmiechnął się szeroko.
– To znaczy, że pracujecie, bo troszczycie się o siebie nawzajem?
– Tak! – mrówki powiedziały wszystkie naraz.
Gdy słońce zaczęło chować się za drzewami, mrówki zatrzymały się, żeby odpocząć. Podeszła Królowa Pomoc.
– Dziękujemy, Cyprianie – powiedziała ciepło. – Dzięki tobie praca była szybsza i lżejsza. Dobrze mieć przyjaciela.
Jeżyk poczuł ciepło w serduszku.
– Lubię pomagać – powiedział. – Bo wtedy wszyscy są szczęśliwi.
Zmęczony, ale bardzo dumny, wrócił do swojego domku. Zanim zasnął, szepnął:
– Teraz już wiem, że nawet małe stworzenia potrafią robić wielkie rzeczy… zwłaszcza, gdy robią je razem.